- Oferty specjalne
- Last Minute
- Ostatnio dodane obiekty
Karkonosze i Góry Izerskie są jednymi z najbardziej zasobnych w minerały
obszarów europejskich. W dawnych czasach Karkonosze nosiły określenie "Riesengebirge"
- "Góry Olbrzymie", bądź “Góry Olbrzymów”, a sama nazwa świadczyła o respekcie,
jaki wzbudzały. Inna wersja wywodzi ją od czeskiego “ryze” – co oznacza płukanie
złota. W średniowieczu jednymi z pierwszych, którzy odważyli się głębiej
zapuszczać w rejon Karkonoszy i Gór Izerskich, oprócz wędrowców czy myśliwych,
byli poszukiwacze skarbów, kamieni i minerałów szlachetnych.
Dawni poszukiwacze skarbów dysponowali szerokim zakresem praktycznej wiedzy z
zakresu geologii, ale też posiadali dobrą znajomość otaczającej przyrody i dar
jej obserwacji. Sami zapewne początkowo nie czuli się zbyt pewnie w królestwie
karkonoskiego Ducha Gór. Legendarna postać karkonoskiego Ducha Gór kojarzona
była przez nich ze strażnikiem mineralogicznych skarbów. Jednocześnie można
odnieść wrażenie, że dawni karkonoscy poszukiwacze skarbów dodatkowo podsycali
panującą wokół gór atmosferę obaw i strachu, aby tym skuteczniej chronić przed
niepowołanymi swoje odkrycia.
W Europie połowy XII w. nastąpiły ruchy migracyjne Walonów, którzy zamieszkiwali
tereny leżące na pograniczu dzisiejszej Belgii, Francji i Niemiec.
Już we
wczesnym średniowieczu byli cenionymi specjalistami z zakresu pozyskiwania
bogactw naturalnych, w tym złota i kamieni szlachetnych. Stanowili elitarną,
hermetyczną grupę zawodową, powszechnie szanowaną za wyjątkowe umiejętności.
Trudnili się poszukiwaniami, doradztwem i nadzorem prac wydobywczych. W połowie
XII w. walońscy poszukiwacze wyruszyli w kierunku Siedmiogrodu zaproszeni przez
króla Węgier Gejzę II (1130-1162), który pragnął założyć kopalnie złota.
Niektórzy z nich osiedlili się w tym czasie na terenie Gór Harzu i saksońskich
Gór Kruszcowych. Wędrując dalej Walonowie zainteresowali się nieznanymi,
wyjątkowo zasobnymi w bogactwa naturalne Sudetami Zachodnimi.
Według legendarnych przekazów w 1148 r. niemiecki mistrz górniczy Laurentius
Angelus odkrył złoża rudy żelaza w Kowarach na zboczu góry Rudnik, a w 1156 r.
pokłady ołowiowo- i miedzionośne w niedalekiej Miedziance w Rudawach Janowickich.
Imię Laurentius mogło zostać nadane kowarskiemu górnikowi później, dla
utrwalenia jego postaci w dziejach, gdyż święty Wawrzyniec (łac.-Laurentius)
znany był jako patron hutników i poszukiwaczy skarbów. Mógł to być jeden z
pierwszych poszukiwaczy minerałów i kamieni szlachetnych, którzy przybyli w
Karkonosze. W 1158 r. książę Bolesław Kędzierzawy wysłał w dolinę Jedlicy, na
północnych zboczach wzniesienia Średniak, poniżej Przełęczy Okraj, dwunastu
poddanych, którzy założyli osadę górniczą o nazwie “Żelazna Góra”, zaczęli kopać
rudę i ją wytapiać. W 1225 r. górnicy wybudować mieli pierwszą drewniana kaplicę
pod wezwaniem św. Wawrzyńca.
W 1681 r. na najwyższym szczycie Karkonoszy - Śnieżce Christoph Leopold von
Schaffgotsch, właściciel prawie połowy Kotliny Jeleniogórskiej, ufundował
kaplicę pod wezwaniem św. Wawrzyńca. Wybudowanie kaplicy oznaczać miało
ostateczne pokonanie złych mocy i przypieczętowanie chrześcijańskiego panowania
nad Karkonoszami, za pośrednictwem świętego – mającego w opiece również ludzi
związanych zawodowo z górami. Tradycyjnie co roku - 10 sierpnia, w dniu św.
Wawrzyńca, odbywają się w kaplicy uroczyste nabożeństwa ludzi gór.
Pocztmistrz Siegfried Beck z Jeleniej Góry opisując połączenia komunikacyjne w
Karkonoszach pisał:
Walonowie, którzy już w XIV i XV wieku jako poszukiwacze złota
pozyskiwali skarby mineralogiczne Karkonoszy, dla dotarcia do swoich górskich
miejsc potrzebowali dróg, i dlatego mogą należeć do pierwszych, którzy je od
podnóży ku szczytom niedostępnych Karkonoszy zapoczątkowali, oraz spowodowali,
że powstały tutaj liczne huty (a zwłaszcza witriolwerk w Szklarskiej Porębie)
częstokroć zwiększające i ulepszające sieć dróg.”
Walonowie wędrując pozostawiali sobie tylko znane w treści znaki kierunkowe i
informacje, które ryte były na drzewach, skałach czy kamieniach. Miały
różnorodne formy: gwiazd, słońca, księżyca, głowy, otwartej dłoni, człowieka,
wideł, krzyża, kilofa, młota, strzałek, cyfr i liter. Wiele z nich zaginęło,
jednak niektóre zachowały się do dziś. Pełniły funkcję oznaczeń kierunków i
miejsc, przez co stały się swego rodzaju odległymi prekursorami oznaczeń szlaków
turystycznych. Simon Hüttel w kronice z Trutnova pisze:
“Dnia 2 listopada Roku Pańskiego1588 szukałem [...] kopalni złota. Znalazłem
dużo krzyży i znaków i liczbę roku M D 2 na jednym buku razem z wielką ręką, a
na innym drzewie, mniej więcej na wschód, tam jest jeden znak, który rzeźbiarz
wyciął; to jest młot i kilof.”
Główną siedzibą walońskich poszukiwaczy skarbów była Stara Wieś Szklarska
położona w dolinie nad Szklarskim Potokiem i jego dopływami, obecnie będąca
częścią Szklarskiej Poręby Dolnej. Osada powstała zapewne na przełomie XIII i
XIV w. i związana była z hutnictwem szkła. Tutaj mieściły się "wędrujące",
stopniowo przemieszczające się w górę doliny huty szkła, a wokół powstała osada
z drewnianą kaplicą pielgrzymkową wzmiankowaną w 1488 r. W kaplicy, w której co
cztery tygodnie była odprawiana msza święta, znajdował się cudowny obraz Matki
Boskiej. Wydaje się, że Walonowie nawiązali współpracę z miejscowymi hutnikami,
którym wskazywali występujące w Karkonoszach, a szczególnie bogate w Górach
Izerskich pokłady kwarcu, niezbędne jako podstawowy składnik mineralogiczny w
procesie wytopu szkła.
Szczególne znaczenie dla dawnych poszukiwaczy minerałów i kamieni szlachetnych
miał leżący w pobliżu wsi "Zuckerschalle" - dzisiejszy Chybotek, uważany za
miejsce, z którego Walonowie po odbyciu stosownych obrzędów rozpoczynali swoje
wyprawy. Chybotek – granitowy, dający się rozkołysać głaz, o kształcie
przypominającym odwrócony graniastosłup, ma według legend zamykać dostęp do
ukrytych skarbów.
Najczęściej odwiedzanymi przez Walonów miejscami w okolicach Szklarskiej Poręby
były Biała Dolina, doliny potoków Bielenia, Jagnięcego, Złotego, Szafirowego,
Szrenickiego, Czerwonego, Płócznika, Kamionka, wodospad Kamieńczyk, dolina rzeki
Kamiennej, tereny Wysokiego Grzbietu Izerskiego, a szczególnie okolice Zamku
Wieczornego, rejony Grzbietu Kamienieckiego, Śnieżnych Kotłów, Hali Szrenickiej
i Izerskiej.
Walonowie swoje znaleziska spisywali w tak zwanych spiskach lub księgach. Były
to niewielkie, z czasem częściowo szyfrowane notatki i instrukcje sudeckich
poszukiwaczy skarbów pisane odręcznie po łacinie lub w języku niemieckim,
częstokroć przeplatane określeniami z języka czeskiego. Księgi walońskie
zawierały wiele aluzji i określeń zrozumiałych tylko dla autora lub wąskiego
grona wtajemniczonych. Do najbardziej znanych należą "Walońska księga z Trutnova"
(1466 r.– pełen błędów i przeinaczeń druk 1764 r.) i "Księga walońska" z 1456
r., a znana z odpisu z 1470 r., autorstwa Antoniusa de Medici, zwanego
Walończykiem lub Walończykiem z Florencji. Jeszcze przed II wojną światową
zapiski lub odpisy z ksiąg walońskich znaleźć można było w posiadaniu
mieszkańców Szklarskiej Poręby. Obecnie znane są z dawnych przedruków, pełnych
błędów, przeinaczeń i opuszczeń wyrazowych. Należy zwrócić uwagę, że księgi
walońskie były pierwszymi w Karkonoszach, specyficznymi przewodnikami.
Średniowieczne góry, poza nielicznymi miejscami, nie posiadały szczegółowych
nazw topograficznych, a nazwy funkcjonujące wśród miejscowej ludności dla
obcojęzycznych przybyszów nie były zrozumiałe. Częstokroć też poszukiwacze
skarbów nadawali szczególnie ważnym miejscom własne, sobie tylko znane nazwy,
aby zachować je w tajemnicy przed obcymi oraz używali określeń opisowych, które
dla nich były wystarczającą informacją.
© dr Przemysław Wiater